niedziela, 18 maja 2014

...

No dobra, zjadłam..Ale to był już ostatni raz!

Jaki by tu tytuł...?

Odkryłam moją nową ulubioną piosenkę <3

Co nowego? Filozofia idzie jakoś do przodu, angielski też, gorzej z polskim. Nie mam na to wszystko po prostu czasu.  Pociesza mnie jedynie to, że pomimo tego, iż w przyszłym tygodniu czeka mnie 5 sprawdzianów, jestem w stanie dalej jakoś normalnie egzystować. Czuję się zmęczona, ale wiem, że mam tam coś jeszcze w zanadrzu. Cudowne uczucie.
Po trzech dniach przerwy spowodowanej ciągłymi ulewami i pluchą w lesie, powróciłam do regularnego biegania. To już drugi dzień, jestem z siebie dumna, chociaż po przebiegnięciu mam wrażenie, że wypluję płuca.
W przyszłym tygodniu mam pierwsze jazdy, więc do mojej listy na rok 2014 trzeba dodać jeszcze jeden punkt:
5. Zdać prawa jazdy za pierwszym razem.
Być może mało realny plan (trzymajcie kciuki), ale jak to mówią, warto żyć marzeniami.
I chociaż cholernie chce mi się teraz jeść i najchętniej poszłabym do kuchni po szarlotkę, nie zrobię tego, bo mam zamiar

środa, 7 maja 2014

Mini filozofia- Bóg

Człowiek wierzy. W Boga, oczywiście. A teraz spróbujmy udowodnić Jego istnienie, poprzez udowodnienie Jego nieistnienia. Jeśli ta metoda zawiedzie, oznacza to, że Bóg istnieje i ma się dobrze.

"Byt jest, a niebytu nie ma"
                                          Parmenides

Wszystko, co może być pomyślane, istnieje. Jednorożce, wróżki, skrzydlate świnie. Bo przecież niebytu nie możemy pomyśleć. Czy ktoś z Was potrafi sobie wyobrazić nic?

Bóg jest niezmierzony, zatem można rzec, że i nieskończony. Gdyby był skończony, nie byłby Bogiem, racja?
A teraz punkt kulminacyjny- czy możemy pomyśleć nieskończoność? Nie.
Więc czy Bóg istnieje?
Absolutnie.

sobota, 3 maja 2014

Ach...

Dziwnie się dzisiaj czuję. Niby zaczęłam naukę z kursem języka japońskiego, niby skrobnęłam tam jakieś notatki z filozofii, ale czegoś mi brakuje. Nie potrafię się skupić dostatecznie na tym, co robię, jestem jak transie i nie potrafię się przebudzić- wkurza mnie to. Wkurza mnie też to, że biorę antybiotyk i nie mogę się porządnie wyspać. Mam w sobie pewną blokadę, którą muszę przełamać, jeśli chcę ruszyć do przodu. Może brakuje mi pozytywnych emocji? Denerwuje mnie to, że przywiązuję do wszystkiego zbyt dużą uwagę, przez to poważnieję i nie mogę wyzwolić prawdziwej siebie. Co powinnam z tym zrobić? Po prostu się nie przejmować? Nie potrafię. Eh...Potrzebuję porządnego kopa motywacji.

czwartek, 1 maja 2014

Cele

Dobra...Czas wszystko uporządkować i sporządzić listę moich celów na bieżący rok. Może nie jest to styczeń ani luty, ale za to kwiecień... Lepsze to niż nic.
Więc tak, w tym roku chciałabym zrealizować następujące rzeczy:
1. Przerobić cały materiał na Olimpiadę Filozoficzną.
2. Rozpocząć intensywną naukę j. angielskiego oraz japońskiego.
3. Rozpocząć powtórki do matury z j. polskiego.
4. Zacząć zdrowo się odżywiać oraz regularnie biegać.

Nie jest to długa lista, ale za to wymagająca wiele czasu do spełnienia przedstawionych w niej punktów. Niech siły czyste i nieczyste pomogą mi zachować motywację do działania...
Mata ne!

Powitanko!

Dzień dobry wszystkim! Stworzyłam bloga i...
...walnę prosto z grubej rury: jestem człowiekiem z natury leniwym, wiele rzeczy umyka mojej uwadze, a  ambicja i wyrzuty sumienia nie dają mi spokoju, kiedy widzę, że nie robię nic wartościowego. Więc kiedy zobaczyłam coś takiego: Undi ^^ i coś takiego: BGS, pomyślałam: Kurka, taki blog to może być dobry pomysł!
W mojej obecnej sytuacji, gdy wiele moich motywacyjnych metod zawodzi lub nie ma ich prawie wcale, trzeba wziąć się ostro w garść i coś w końcu ze sobą zrobić. Dlatego mam zamiar powiadamiać was tutaj o moich najnowszych postępach, czasem się wyżalić, czasem  rzucić wszystko w cholerę. Ale najważniejsze będzie oczywiście to, by się nigdy nie poddawać. Więc mam nadzieję na wyrozumiałość. Jeśli napisałabym kiedykolwiek coś dziwnego, kontrowersyjnego albo po prostu głupiego, nie zwracajcie na to uwagi. ^^
To tyle na wstępie.
Sayounara!